Dziś zapraszam Cię do jednego z moich ulubionych wierszy w dwóch odsłonach, w naszych dwóch językach:
'The Road Not Taken' by Robert Frost
Two roads
diverged in a yellow wood,
And sorry I could not travel both
And be one traveler, long I stood
And looked down one as far as I could
To where it bent in the undergrowth;
Then took the other, as just as fair,
And having perhaps the better claim,
Because it was grassy and wanted wear;
Though as for that the passing there
Had worn them really about the same,
And both that morning equally lay
In leaves no step had trodden black.
Oh, I kept the first for another day!
Yet knowing how way leads on to way,
I doubted if I should ever come back.
I shall be telling this with a sigh
Somewhere ages and ages hence:
Two roads diverged in a wood, and I—
I took the one less traveled by,
And that has made all the difference.
"Droga nie wybrana" - Robert Frost
przekład Stanisław Barańczak
Dwie drogi w żółtym lesie szły w dwie różne strony:
Żałując, że się nie da jechać dwiema naraz
I być jednym podróżnym, stałem, zapatrzony
W głąb pierwszej z dróg, aż po jej zakręt oddalony,
Gdzie wzrok niknął w gęstych krzakach i konarach;
Potem ruszyłem drugą z nich, nie mniej ciekawą,
Może wartą wyboru z tej jednej przyczyny,
Że, rzadziej używana, zarastała trawą;
A jednak mogłem skręcić tak w lewo, jak w prawo:
Tu i tam takie same były koleiny,
Pełne liści, na których w tej porannej porze
Nie znaczyły się jeszcze śladów czarne smugi.
Och, wiedziałem: choć pierwszą na później odłożę,
Drogi nas w inne drogi prowadzą – i może
Nie zjawię się w tym samym miejscu po raz drugi.
Po wielu latach, z twarzą przez zmarszczki zoraną,
Opowiem to, z westchnieniem i mglistym morałem:
Zdarzyło mi się niegdyś ujrzeć w lesie rano
Dwie drogi: pojechałem tą mniej uczęszczaną -
Reszta wzięła się z tego, że to ją wybrałem.
Wiesz, że Elisabeth Elliot w 1963 wybudowała dom w sąsiedztwie domu Roberta Frosta? Dlatego powyższy wiersz podsumuję jej słowami:
Jednej rzeczy jestem całkiem pewna, historia napisana przez Boga nigdy nie kończy się w popiołach.
Jeśli wierzysz w Boga, który kontroluje wielkie sprawy, musisz wierzyć w Boga, który kontroluje małe sprawy.
Z miłością
Sisterchen
Anno Mario,
OdpowiedzUsuńdziękuję za kolejny adventowy wpis. To również jeden z moich ulubionych wierszy i chyba jedyny (jak dotąd), który lubię bardziej w tłumaczeniu niż w oryginale. Barańczak did a great job! I jakże prawdziwe - drogi nas w inne drogi prowadzą... "Niepodobna wstąpić dwukrotnie do tej samej rzeki..."
Naprawdę, Elisabeth Elliot i Robert Frost byli sąsiadami? Nie wiedziałam! Gdzie to wyczytałaś? :)
A więc ten dom powstał w roku, w którym zmarł C.S.Lewis, ale biedna Kathy Keller (która z nim korespondowała) - a która jeszcze wtedy nie była Keller, ale nie znam jej panieńskiego nazwiska - o tym nie wiedziała, gdy kilka miesięcy później będąc w Anglii chciała się z nim spotkać. W gazetach za oceanem praktycznie nie było o tym wzmianki, ponieważ Lewis zmarł 22 listopada, czyli akurat w ten sam dzień, w który w Dallas zastrzelony został prezydent Kennedy... (I'm sorry, strumień skojarzeń...;))
Good night!
A.
Aleksandro, tutaj znalazłam tę informacje: https://www.youtube.com/watch?v=TLcfZhevZsU
Usuń